Już spory czas temu, bo w maju tego roku, byliśmy z Przemkiem w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie, o czym przeczytać szczegółowo możecie tutaj. Właśnie w szklarniach ogrodu oglądaliśmy wiele egzotycznych roślin, między innymi melony, kawę i oczywiście limonki z pięknymi owocami oraz liczne drzewka cytryny.
Cytryna – zdjęcie z wycieczki do Powsina
Dziś w planach miałam długą wycieczkę do lasu z cyklu „Grzybowe Podboje Kaliny” :). Niestety z racji aury bardzo niesprzyjającej – szarej i deszczowej, wycieczka zamknęła się w czasie 30minut, a grzybowe podboje zakończyły na 7 kurkach (i nie były to niestety giganty).
Po powrocie do domu postanowiłam, że czas na porządki w zdjęciach. Co prawda wszystkie zdjęcia są skatalogowane, ale i tak zrobił się w nich pewien nieporządek. Właśnie przeglądając zdjęcia z różnych podróży – tych małych i tych większych, natknęłam się na fotografie zrobione w Powsinie. Przypomniałam sobie o cytrynowych drzewkach i tak mi głęboko wpełzły w myśli, że soczyste i energetyzujące limonkowo-cytrynowe kolory zagościły dziś w moim warsztacie.
Pamiętałam, że gdzieś na pewno muszę mieć mulinę w żółtym odcieniu przywodzącym na myśl cytrynę. Do tego odszukałam pasującą zieleń – niczym limonka i jeszcze jeden ciemniejszy odcień zielonego do wykończenia. Trochę łańcuszka, trochę słupków i… powstały kolczyki.
Od środka cytrynowe, potem przechodzą w limonkową zieleń, a na obrzeżu wykończone są ciemniejszą zielenią pasującą do reszty. Dłuższy czas zajęło mi dobranie odpowiednich koralików, które dopełniły by całość. W końcu znalazłam idealnie pasujące: podłużne soczyście zielone, symetrycznie stożkowe żółte i drobne, przeźroczyste, mieniące się na zielono-żółto.
Kolczyki w limonkowo-cytrynowych barwach dają wrażenie orzeźwienia. Akurat korzystając z chwili przejaśnienia na niebie i słońca cyknęłam też kilka zdjęć wspomnianej już wcześniej Kasi.
Zapraszam do galerii, w której można zobaczyć więcej zdjęć kolczyków oraz do obejrzenia porcji zdjęć z Powsina – żeby to zrobić wystarczy kliknąć tutaj.
